Progi unijne w zamówieniach publicznych są, jak sama nazwa wskazuje, określone w dyrektywach Unii Europejskiej. W świetle polskiego prawa zamówień publicznych ich osiągnięcie powoduje albo zastosowanie p.z.p. do danego zamówienia bądź powstanie dodatkowych obowiązków uczestników przetargu. Poniżej podajemy najważniejsze informacje o progach, które zainteresują nie tylko wykonawców, lecz każdą osobę związaną z sektorem zamówień państwowych i samorządowych.
Progi unijne w zamówieniach publicznych w 2021 r. Na jakiej podstawie ustala się ich wysokość?
Progi unijne w zamówieniach publicznych w 2021 r. były, podobnie jak w poprzednich latach, określone w komunikacie Komisji Europejskiej. Począwszy od roku 2014, Komisja co dwa lata ustala w walutach poszczególnych krajów członkowskich odpowiednio skorygowane wartości progów wskazanych w dyrektywach: 2014/24/UE (art. 4 i art. 13), „sektorowej”, czyli dyrektywie 2014/25/UE (art. 15) oraz dotyczącej dziedziny obronności dyrektywie 2009/81/WE (art. 8). Metodę obliczania wysokości progów w walutach krajowych określono w Porozumieniu w sprawie Zamówień Rządowych (Government Procurement Agreement). Najnowszy komunikat Komisji pochodzi z 11 listopada 2021, ogłoszono go w Dzienniku Urzędowym UE pod numerem 2021/C 457/01.
W myśl art. 3 ust. 2 p.z.p. informacje o aktualnych progach podane przez Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych znajdują zastosowanie do postępowań rozpoczętych od dnia wejścia w życie aktów wykonawczych Komisji. Informacje te Prezes podaje w drodze obwieszczenia publikowanego w „Monitorze Polskim” oraz zamieszczanego na stronie www UZP.
Co wynika z poszczególnych kwot?
W praktyce progi unijne mają znaczenie przede wszystkim dlatego, że ich osiągnięcie powoduje stosowanie przepisów p.z.p. przy zamówieniach sektorowych, zamówieniach dotyczących obronności i bezpieczeństwa oraz, co czasami umyka uwadze, przy konkursach i zamówieniach klasycznych, o ile postępowanie prowadzą zamawiający subsydiowani w okolicznościach wskazanych w art. 6 p.z.p. Chodzi tu przede wszystkim o finansowanie ponad 50% wartości danego zamówienia ze środków publicznych. Co do zasady, na zamawiających subsydiowanych nie spoczywa obowiązek stosowania ustawy, gdyż nie zaliczają się oni do żadnej z kategorii wskazanych w art. 4 i 5 p.z.p. Warto pamiętać, że przesłanki wskazane w art. 6 muszą być spełnione łącznie, zatem nie wystarczy, choć jest conditio sine qua non, osiągnięcie wartości progów unijnych. Z bardziej szczegółowych konsekwencji osiągnięcia progów z dyrektyw UE przy zamówieniach klasycznych można wskazać na konieczność składania oferty i wniosków wyliczonych w art. 63 ust. 1 p.z.p. w formie elektronicznej pod rygorem nieważności.
Zamówienia publiczne poniżej progów unijnych – co mówi nowa ustawa?
Spoglądając na dyrektywy i komunikaty Komisji, nie trudno dostrzec, że progi unijne w zamówieniach publicznych to znaczne sumy. W konsekwencji duża część postępowań dotyczy konkursów i zamówień klasycznych, których wartość jest niższa niż progi UE, jednak przekracza sumę 130 000 złotych. Jak wskazuje definicja legalna, zamówienie klasyczne to tyle, co każde zamówienie, którego udziela zamawiający publiczny lub subsydiowany, które nie jest zamówieniem z obszaru obronności i bezpieczeństwa ani zamówieniem sektorowym (art. 7 pkt 33 p.z.p.).
Nowe Prawo zamówień publicznych nie posługuje się już sumami wyrażonymi w euro, a zatem przy szacowaniu wartości zamówienia nie jest konieczne zapoznawanie się z bieżącym kursem tej waluty i przeliczania nań wartości przedmiotu zamówienia ustalonej w złotówkach. Warto zwrócić uwagę na fakt, że jeśli zamówienie sektorowe lub dotyczące bezpieczeństwa bądź obronności państwa nie przekracza swą wartością progów unijnych, p.z.p. nie znajduje zastosowania (por. art. 2 p.z.p.).
Zamówienia poniżej progów UE cechują się mniejszym formalizmem, np. powołanie komisji przetargowej jest fakultatywne (art. 53 ust. 2 p.z.p.). Oprócz tego dopuszczalne jest złożenie oferty i wniosku o dopuszczenie od udziału w postępowaniu nie tylko w formie elektronicznej, lecz również w postaci elektronicznej z podpisem zaufanym bądź podpisem osobistym (art. 63 ust. 2 p.z.p.). Jeszcze bardziej „odformalizowane” są oczywiście zamówienia o wartości niższej niż 130 000 złotych – wtedy procedury zawarte w Prawie zamówień publicznych nie znajdują zastosowania.
Zachowanie najwyższych standardów
Rzetelne oszacowanie kosztów transakcyjnych, które obejmują również interesującą nas całkowitą wartość zamówienia publicznego, mieści się w kluczowych przesłankach standardowej oceny ryzyka transakcyjnego. Wobec tego profesjonalne szacowanie jest powinnością każdego zamawiającego jako podmiotu zobowiązanego do tzw. nadzoru właścicielskiego (por. art. 28 i n. p.z.p.). Ryszard Szostak zaznacza też, że staranne oszacowanie chroni podmiot udzielający zamówienia (a zatem i interes publiczny) przed skutkami wyzysku, o którym mowa w art. 388 k.c. Jest to tym bardziej ważne, że instytucje zamawiające, w domniemaniu kierowane przez specjalistów, nie mogą zwykle powołać się na ten przepis, by wykazać nieważność umowy albo przynajmniej doprowadzić do modyfikacji jej postanowień. Warto również pamiętać, że zaniechanie rzetelnego oszacowania na gruncie p.z.p. jest karalne w trybie karno-administracyjnym, a jeżeli mamy do czynienia z przypadkami większej wagi – również w postępowaniu karnym (art. 17 ust. o dyscyplinie finansów publicznych, art. 231 k.k. przewidujący karę za działanie funkcjonariusza na szkodę interesu tak publicznego, jak i prywatnego, np. niektórych wykonawców).
Na zakończenie pragniemy zaznaczyć, że p.z.p. nie zawiera wiążącej w każdej sytuacji listy dopuszczalnych a tym bardziej obligatoryjnych metod szacowania zamówień. Liczy się postępowanie lege artis, podobnie jak w inżynierii czy medycynie. Zamawiający jest jednak zobowiązany do wybrania tej metody, która in casu jest najbardziej adekwatna, dzięki czemu zagwarantowana będzie rzetelność oszacowania. Niekiedy metodę wskazuje przepis szczególny, np. art. 35 ust. 1 w odniesieniu do zamówień na dostawy, usługi powtarzającej się lub wznawianej w określonym czasie.