Zamówienia publiczne i obsługa prawna, zarówno podmiotów prowadzących postępowania przetargowe, jak i wykonawców, są ze sobą ściśle powiązane. W naszym tekście chcemy zwrócić uwagę na dwie istotne sprawy: znaczenie umiejętności miękkich dla jakości obsługi prawnej oraz celowość korzystania z usług osób spoza zawodów prawniczych.
Zamówienia publiczne, obsługa prawna i soft skills
Wydaje się, że w gospodarce, zwłaszcza w sektorze zamówień publicznych i obsłudze prawnej związanej z ich udzielaniem, główną rolę odgrywają umiejętności analityczne oraz znajomość aktualnego ustawodawstwa i najnowszego orzecznictwa. W wielu wypowiedziach wskazuje się, że liczy się wyłącznie specjalistyczna, techniczna wiedza, bo tylko taka przydaje się w praktyce i pozwala na skuteczną obsługę klientów. Czy na pewno?
Należy w tym miejscu zaznaczyć, że zalety i wady humanistycznego i technicznego nauczania prawa dyskutowano już w czasach II Rzeczypospolitej. Trafnie wskazywano, że redukcja formacji intelektualnej prawnika do przyswojenia aktualnie obowiązujących ustaw prowadzi do kształcenia nie tyle jurystów, wspierających swych klientów i mających pieczę nad ich dobrze pojętym interesem, co kierujących się schematami biurokratów. Profesor Antoni Peretiatkowicz stwierdził, że taki prawnik byłby podobny do „sekretarza adwokata lub dependenta rejenta, znających przepisy na wyrywki, często lepiej od swego patrona” (cyt. za M. Marszałem). Wyjście poza zapamiętywanie przepisów jest tym bardziej ważne w czasach, gdy mamy wręcz zalew nowelizacji i seryjną produkcję aktów prawnych.
Prawo, gospodarka i komunikacja
Jolanta Jabłońska-Bońca pisze, że rynek potrzebuje prawników, którzy orientują się nie tylko w dogmatyce prawa (wiedza prawnicza sensu stricto, hard skills), lecz również w zasadach działania biznesu i realiach rynku. Potrzebne są zatem specjalne soft skills (kompetencje miękkie), inne niż tradycyjnie wymagane na sali sądowej czy katedrze uniwersyteckiej. Chodzi tu zwłaszcza o kompetencje interpersonalne, kreatywność i proaktywność. Z doświadczenia wiemy, że przedsiębiorcy ubiegający się o zamówienia publiczne nie liczą na pouczanie o prawie i analizę orzecznictwa (na to jest czas np. w postępowaniu przed KIO), lecz oczekują rzetelnej, przemyślanej porady, która pomoże im w prowadzeniu działalności. Oczywiście, biegłość w prawie jest niezbędna, jednak powinna łączyć się z szerszą perspektywą biznesową, w tym np. uwzględnieniem mentalności i kompetencji kadr instytucji zamawiających. Zgodzić się należy również ze stwierdzeniem, że cenną umiejętnością komunikacyjną jest znajomość języka biznesu, w tym tzw. języka korzyści. Tak samo wartościowa jest orientacja w urzędniczym żargonie i nowomowie.
Wertowanie kodeksów
Z punktu widzenia osoby niezajmującej się praktyką prawa, zwłaszcza argumentacją w sporach sądowych, rozumienie przepisów wydaje się dość proste i zdroworozsądkowe (np. art. 353 i 355 k.c.). Z wewnętrznego punktu widzenia sprawa jest o wiele bardzie skomplikowana, dość spojrzeć na literaturę i orzecznictwo. Widać tu konsekwencje natury języka prawnego (języka ustawodawcy), sprawiającego, że interpretacja mająca skutkować prawidłowym stosowaniem lub wykonaniem przepisów wymaga profesjonalnego działania lege artis. Oprócz tego prawodawca – nie mogąc przewidzieć wszystkich potencjalnych sytuacji faktycznych – tworzy przepisy tak, by pozostawić luzy decyzyjne. Ich wypełnienie to zadanie dokonujących wykładni (interpretatorów). Chodzi tu o prawników, którzy, rzecz jasna, nie mogą poprzestać na wyszukaniu orzeczenia czy fragmentu komentarza, którego zacytowanie rozwiąże problem (na pozór). Nie bez powodu juryści rzymscy określali prawo jako sztukę dobra i słuszności, ars boni et aequi, a siebie samych zwali „kapłanami sprawiedliwości” (sacerdotes iustitiae).
Właśnie dlatego tak ważna jest konieczność stałego kształcenia, nie tylko stricte zawodowego, ale też ogólnego. Szersza perspektywa pozwala nam lepiej zrozumieć oczekiwania i racje nie tylko urzędników pracujących w instytucjach udzielających zamówień, lecz również przedsiębiorców.
Czy w sektorze zamówień publicznych obsługą prawną powinni zajmować się jedynie prawnicy?
Można powiedzieć, że na rynku zamówień publicznych obsługa prawna ma swą specyfikę. W miejsce izolowanych i fragmentarycznych działań prawników, ekonomistów i innych specjalistów opowiadamy się za synergią sprzyjającą optymalnym rezultatom. Nie ma wątpliwości, że cenne jest praktyczne doświadczenie i wiedza spoza wydziałów prawa (vide np. inżynierowie-konsultanci FIDIC). Jednakże szczegółowe regulacje p.z.p. dotyczące każdego etapu postępowania sprawiają, że perspektywa stricte prawnicza jest niezbędna. Widać to doskonale, gdy konieczne staje się wniesienie odwołania. Wtedy adwokat lub radca prawny okazuje się niezastąpiony, m.in. ze względu na uprawnienia do występowania przed sądami.
Szukanie drogi w prawnym labiryncie
Jak piszą P. Jabłoński i P. Kaczmarek, w społeczeństwach ponowoczesnych mamy do czynienia z tzw. alienacją prawa, która jest przejawem szerszego zjawiska komplikowania się systemów eksperckich. Wobec tego profesja prawnicza wymaga coraz większej specjalizacji, a reguły działania adwokatów, sędziów i innych jurystów są trudno dostępne i niezrozumiałe dla osoby spoza tego środowiska (np. zajmującego się okazjonalnym sporządzaniem pism procesowych nieprofesjonalisty). Tworzy się tym samym napięcie między ekspansją prawa (vide szczegółowość uregulowań p.z.p. np. dotyczących umów) a jego hermetyzacją.
Ci sami Autorzy podkreślają też, że z alienacją prawa wiąże się specyficzna i zaskakująca laików metamorfoza jego charakteru. Polega ona na uformowaniu się wypracowanej i przechowywanej przez prawników pozatekstowej warstwy porządku prawnego. Nie można zatem sprowadzić prawa jedynie do tekstu ustawy, a wiedzy prawniczej do sprawnego operowania pamięciowo przyswojonymi przepisami. Ma ona zawsze charakter wielowymiarowy i interdyscyplinarny, gdyż łączy się, zwłaszcza w praktyce, z rozmaitymi dziedzinami wiedzy (ekonomia, nauki ścisłe i techniczne itd.). Na przyswojenie wiedzy potrzeba czasu i wsparcia doświadczonego mentora. W toku aplikacji taką funkcję pełni patron, zatem doradcy prawni opierający się jedynie na wiedzy ze studiów są już na starcie w znacznie gorszym położeniu.
Reasumując, można stwierdzić, że jeżeli prawnik „nie rozumie kontekstu politycznego, gospodarczego i społecznego, porusza się w intelektualnej mgle (…), opiera się na oglądzie potocznym [zatem] nie postrzega i nie może rozumieć wielu zjawisk i procesów” (J. Jabłońska-Bońca).
Jesteśmy doświadczonym zespołem prawników specjalizujących się w prawie budowlanym. Oferujemy kompleksową pomoc prawną, analizę umów, reprezentację przed sądami i organami administracji w sprawach budowlanych. Skontaktuj się z nami, aby uzyskać skuteczną opiekę prawną i rozwiązać swoje problemy prawne.