Odszkodowanie za zalanie mieszkania przez kanalizację komunalną to – jak pokazuje praktyka – coraz ważniejsza kwestia. Szkody związane z cofnięciem ścieków do domu, siedziby przedsiębiorstwa czy np. piwnic hotelu występują często. Sprzyjają temu burze, nawałnice i gwałtowne opady deszczu. Szkody mogą okazać się bardzo duże, np. w gospodarstwie rolnym czy zakładzie przemysłowym. Warto zatem napisać kilka słów o aktualnych przepisach i orzecznictwie dotyczącym odszkodowań za wspomniane zalanie.
Odszkodowanie za zalanie mieszkania: gdzie można starać się o jego uzyskanie?
Każdy właściciel nieruchomości czy inny podmiot, który domaga się wypłaty odszkodowania za zalanie mieszkania, domu czy innego budynku powinien najpierw wystąpić o wypłatę sumy należnej tytułem odszkodowania do przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjnego. Pamiętajmy, że czym innym jest zalanie mieszkania wodą, np. z pękniętej rury na wyższym piętrze bloku (zob. art. 415 i 433 k.c. oraz uchwałę SN (7) z 19 lutego 2013 r., III CZP 63/12).
Warto zwrócić uwagę na art. 3 ust. 1 ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków (dalej: ustawa). Zgodnie z nim zarówno zbiorowe zaopatrzenie w wodę pitną, jak i zbiorowe odprowadzanie ścieków należy do zadań własnych gminy. Chodzi tu o gminę każdego rodzaju, zatem także o miasto oraz miasto na prawach powiatu. Warto wskazać, że zgodnie z definicją z art. 2 pkt 1 ustawy, przez gminę rozumieć należy także porozumienie kilku gmin, czyli porozumienie międzygminne oraz związek międzygminny.
O co ma dbać przedsiębiorstwo wodno-kanalizacyjne?
Art.5 ust. 1 ustawy wskazuje, że na przedsiębiorstwie wod.-kan. spoczywa obowiązek zapewnienia zdolności posiadanych przez nie urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych do realizacji dostaw wody w wymaganej ilości i pod odpowiednim ciśnieniem a także dostaw wody i odprowadzania ścieków w sposób ciągły i niezawodny.
Jak z tego wynika, gmina za pomocą przedsiębiorstwa wod.-kan. jest zobowiązana między innymi do zapewnienia sprawnego, w pełni odpowiadającego wymogom technicznym, odbioru ścieków z domów jedno- i wielorodzinnych. Instalacja wod.-kan. powinna więc posiadać odpowiednie parametry. Dzięki temu powinien następować sprawny odpływ wody, także w czasie gwałtownych zjawisk atmosferycznych (gradobicie, burze, ulewne deszcze).
Jeżeli zatem na skutek opadów deszczu następuje zalanie, to należy przyjąć, że gmina nie wykonała swojego obowiązku wynikającego z ustawy. Rodzi to odpowiedzialność odszkodowawczą gminy, do której można zwrócić się o wypłatę odszkodowania.
Staranność drugiej strony
Warto w tym miejscu dodać, że w zasadzie odbiorca usług ponosi odpowiedzialność za zapewnienie sprawnego, niezawodnego działania posiadanych przez siebie instalacji i przyłączy, w tym kanalizacyjnych. Umowa o zaopatrzenie w wodę albo o odprowadzanie nieczystości może jednak zawierać odmienne postanowienia (art. 5 ust. 2 ustawy). Posiadanie np. instalacji kanalizacyjnej łączy się z faktycznym władaniem rzeczą. Posiadaczem jest zatem przede wszystkim (choć nie tylko) osoba, która rzeczą włada de facto tak jak właściciel (zob. art. 336 k.c.). Oczywiście właściciel także może być posiadaczem rzeczy.
To, że osoba dochodząca odszkodowania ponosi odpowiedzialność za stan techniczny swych odpływów do kanalizacji komunalnej i w myśl umowy winna ponosić skutki wadliwego korzystania z urządzeń kanalizacyjnych, nie oznacza, że gmina może uchylić się od odpowiedzialności (czasem jedynie współodpowiedzialności) za stan sieci kanalizacyjnej (wyrok SA w Krakowie z 30 kwietnia 2021 r., I AGa 431/18).
Co ciekawe, ze względu na kategoryczne brzmienie art. 5 ust. 1 ustawy, WSA we Wrocławiu uznał, że przedsiębiorstwo wod.-kan. ma prawny obowiązek zapewnienia zdolności urządzeń, które posiada, niezależnie od tego, kto jest winien ich uszkodzenia. Sąd przyjął, że odpowiedzialność za sprawność kanalizacji i wodociągu nie może by przenoszona na odbiorcę usług, nawet jeżeli awaria była zawiniona właśnie przez niego (wyrok WSA we Wrocławiu z 15 marca 2007 r., II SA/Wr 745/06).
Odszkodowanie za zalanie mieszkania: dochodzenie roszczeń w procesie sądowym
Praktyka w zakresie odszkodowań, nie tylko za zalane mieszkanie czy inne lokale, pokazuje, że dobrze, by pismo wzywające do rekompensaty przesłać także do wiadomości urzędu gminy. Jeżeli przedsiębiorstwo wod.-kan. odmówi opłaty odszkodowania bądź zaproponuje zbyt małą kwotę, sprawę można skierować do sądu. Podstawą prawną powództwa będą zwykle normujące odpowiedzialność ex delicto art. 415 i następne k.c.
W takim wypadku jako stronę pozwaną (czyli podmiot, który ma zapłacić odszkodowanie) należy zwykle wskazać nie przedsiębiorstwo wod.-kan., ale właściwą jednostkę samorządu terytorialnego (daną gminę wiejską, miasto itp.). Czasami jako stronę pozwaną należy trzeba będzie wskazać Skarb Państwa.
Który konkretnie podmiot ma być pozwany zależy od tego, kto jest właścicielem niesprawnej kanalizacji. Jeżeli zalanie spowodowała kanalizacja komunalna – to pozywamy właściwą gminę. Jeżeli natomiast szkodę spowodował na przykład nieoczyszczony rów melioracyjny, to pozywamy odpowiednią jednostkę Skarbu Państwa, np. województwo.
Parę słów o dowodzeniu swych racji
Przed sądem trzeba przedstawić dowody wskazujące dokładnie na wysokość szkody. Najczęściej niezbędne okazuje się przeprowadzenie przez sąd dowodu z opinii biegłych.
Ponadto należy wykazać związek przyczynowy między szkodą a zalaniem. Wynika to ze znajdującego zastosowanie także do spraw o naprawienie szkody art. 361 § 1 k.c. Zgodnie z tym przepisem, ten, kto jest zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność jedynie za normalne następstwa działania albo zaniechania (np. zaniedbań w zakresie napraw kanalizacji), z którego wynikła szkoda.
W związku z tym, trzeba także udowodnić to niewłaściwe działanie gminy, która wbrew obowiązkowi z ustawy nie zapewniła sprawnego odpływu ścieków.
Przepisy wpływające na wynik postępowania
Pamiętajmy, że zgodnie z art. 6 k.c., ciężar udowodnienia określonego faktu (np. niedrożności kanalizacji) spoczywa na osobie, które z tego faktu wywodzi skutki prawne (np. żąda naprawienia szkody przez pozwanego). Taki rozkład ciężaru dowodu (łac. onus probandi) jest zasadą w prawie cywilnym.
Warto na zakończenie przypomnieć także treść art. 3 k.p.c. Zgodnie z nim, strony (zatem i powód, i pozwany), mają obowiązek dawania wyjaśnień co do poszczególnych okoliczności faktycznych sprawy. Ma to następować „zgodnie z prawdą i bez zatajania czegokolwiek”. Powinni także przedstawiać dowody (zob. art. 232 k.p.c.). Bierność w tym zakresie grozi przegraniem procesu. Sąd może dopuścić dowód, którego strona nie wskazała tylko w wyjątkowych sytuacjach.